Zespoły na mojej artystycznej ścieżce
Wśród zespołów z którymi miałem przyjemność współpracować miło wspominam zespoły którymi kierował Roman Pahl, zawsze dobierał starannie muzyków co gwarantowało wysoki poziom i powodowało spontaniczną radość grania. Roman Pahl – to niezwykła osobowość muzyczna, swoim kunsztem, swobodą improwizacji gwarantował wysoki poziom. Niestety z tej fascynującej współpracy mam tylko jedno zdjęcie. W tym kwartecie na perkusji grał z wielkim wyczuciem Czesław Garbarek, basistą był legendarny Cezary Dankowski, który sprawił mi osobistą przyjemność redagując do czasopisma muzycznego Jazz miły artykuł o mnie.
Dziecko pracoholik
Moja niechęć do nauki była przeciwieństwem do mojej postawy w domu wobec Rodziców. Chętnie pomagałem, spełniając wszelkie prośby Mamusi, która zauważyła że czegokolwiek się podejmę zrobić – robię to bardzo dokładnie. Z zakresu tej pomocy szczególnie pamiętam pranie.Pralnia była na strychu, w niej balia i piec z wielkim kotłem. Prało się ręcznie maszyną prostą – tarą. Robiłem to starannie, a na koniec tych zmagań urządzałem sobie frajdę. Kocioł napełniałem wodą, podgrzewałem wodę i korzystałem z bonusowej kąpieli. Nie znałem wówczas pojęcia „pracoholik” a to były wyraźne tego początki. W wieku 14 lat dokonałem niezłego wyczynu, razem z bratem Michałem (13) natynkową instalację prądową wprowadziliśmy pod tynk. Nie obce było mi mycie szyb, schodów, prasowanie i zakupy. Mieliśmy ogródek działkowy, Ojciec nauczył mnie szczepić drzewka, miałem bardzo pewną rękę. Tak to na wszelkie sposoby pomagałem i są to bardzo miłe wspomnienia. ❤
Damy radę
Zespół Mieczysława Urbańskiego wspominam szczególnie miło. Byliśmy zespołem poznańskiej Estrady, zjechaliśmy Polskę w wzdłuż i wszerz. Skład się nie zmieniał, co stanowiło o jego sile, rozumieliśmy się absolutnie. Porozumienie to wzmacniało również atmosferę, zawsze było bardzo wesoło. W czasie trasy koncertowej w Bydgoszczy spotkała nas nie miła niespodzianka, kierownika powołano do wojska. Była realna groźba zjechania z trasy, zaproponowałem zrobienie próby z nadzieją, że damy radę. Skład był eksperymentalny. (gitara, gitara basowa i perkusja). Repertuar urozmaicony, operetka, przeboje itd. Opanowałem wstępy, zmieniłem sposób akompaniamentu i dało radę.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Przejmujący rozpaczliwy płacz
Piosenka pod tytułem – Musisz przeżyć własny los – słowa: Renata Zaradna, muzyka: January Zaradny, wykonanie: January Zaradny. Napisana dla Córki Taidy, została nagrana w 1991 roku w naszym Promocyjnym Studio Nagrań – „RITA” w Swarzędzu, umieszczona na pierwszej kasecie autorskiej. Przez dłuższy czas nie mogła być odtwarzana w domu ponieważ wywoływała straszny płacz Córki – miała wówczas 4 i pół roku. Prawdopodobnie drugi refren piosenki tak na Nią działał.
![]() |
![]() |
Biblioteka w Rovaniemi
Rovaniemi – Finlandia 1967 rok. Poza wspomnieniami jak było pięknie, chociaż bardzo zimno (-41C), w sercu noszę dodatkowo wspomnienie szczególne. Niemal codziennie odwiedzałem bibliotekę, gdzie upajałem się stereofonią, którą usłyszałem pierwszy raz . Nie zniechęcał mnie fakt, że była tylko jedna płyta stereo, ale za to jaka! PORGY & BESS w mistrzowskim wykonaniu Elli Fizgerald i Louisa Armstronga. Delektowałem się przestrzenią stereofoniczną i perfekcją nagrania. Nic nie mogło lepiej naładować moich akumulatorów, chodziłem jak w chmurach.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
cdn 🙂
Panie January bardzo piękna uczuciowa piosenka. Gratuluję talentu! Będę śledziła pana stronę. Pozdrawiam serdecznie !
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pani Joasiu – Dziekuję bardzo, takie miłe słowa cieszą, a ja mimo że jestem już w tym przedszkolu życiowym w grupie starszaków starszych to potrafię cieszyć się szczerze jak dziecko, poza tym mobilizują one do pracy. Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie